wtorek, 26 kwietnia 2011

four.

Tak więc powrót do szkoły, na szczęście tylko na trzy dni. Niestety Wesela nie udało mi się skończyć, co nie oznacza oczywiście, że tego nie zrobię. Jestem jednak zmuszona na szybko przeczytać jakieś streszczenie, najlepiej dwa. Może jutro mnie spotkać niespodziewana kartkówka z treści, więc wolę się zabezpieczyć na wszelki wypadek. Angielski - hm, nie jest idealnie, no, ale chyba nigdy nie będzie, niektóre słówka mi się mylą, tekst na prezentacje nie do końca też nauczony, ale znajdę na to czas na przerwach, mam nadzieję. 
Ostatnio coraz bardziej przekonuje się do łączenia ze sobą kolorów, niebieskiego z pomarańczowym, pomarańczowego z różowym, różowego z zielonym, zielonego z fioletowym. Dziś w szafie mojej mamy znalazłam zieloną marynarkę, którą od razu przetransportowałam do swojej. Chciałam ją połączyć z fioletem i czernią. Jednak troszeczkę stchórzyłam, jakoś akurat te odcienie mi nie grały ze sobą, więc zieloną marynarkę zamieniłam na jeansową katanę, a z resztą zobaczcie sami. (;






Zdjęcia robione bardzo szybko, około godziny 20.00, dlatego są troszkę rozmazane, jutro już będę lepszej jakości, obiecuję. (;

jeansowa katana - Next (sh)
spódniczka - New Yorker 
bluzka, baletki - h&m
torebka - no name

Tymczasem szybko przeczytam streszczenie, mój tekst do prezentacji i idę spać, dobranoc. ;*

5 komentarzy:

Katsuumi pisze...

Wesele to jedna z nielicznych lektur, jakie przeczytałam :)
Dodam do obserwowanych :)

utkaaa pisze...

świetnie wyglądasz :D
Pozdrawiam Julka :)

mylifeisbrilliant-julka.blogspot.com

Unknown pisze...

Genialna katanka, strasznie mi się podoba <3

Invicta24 pisze...

bardzo fajnie wygląda :]

AgataP pisze...

swietna kurteczka!!

http://laughing-in-the-purple-rain.blogspot.com/