niedziela, 26 czerwca 2011

twelve.

Nie czuje na razie wakacji, pogoda ostatnio nie dopisuje. U mnie huśtawka nastroju i wielkie zmiany, mam taką nadzieje. Nic jeszcze nie jest pewne, ale nie można tracić zbyt szybko nadziei. Jestem strasznie niecierpliwa, ale są momenty, kiedy muszę zacisnąć zęby i pokornie poddać się przebiegowi wydarzeń, bo wierzę, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Aktualnie jestem szczęśliwa, nie będę narzekać. Muszę zacząć się pakować, tak jak poprzednio pisałam, wybieram się pod namioty na cztery dni ze znajomymi. Wyjeżdżam już jutro, a szczerze mówiąc moje pakowanie nie wygląda zbyt dobrze. Jakoś nie mogę się zebrać do tego. (; A do tego zdjęcia z jednego z wypadów z Misią, głupkowate uwiecznianie chwil, według mnie jest najpiękniejsze. (;






wracam w czwartek, na pewno ze sporą porcją zdjęć. (;

niedziela, 19 czerwca 2011

eleven.

W końcu mogę wrócić do blogowania, bardzo za tym tęskniłam, jednak obowiązki szkolne nie pozwoliły mi na zamieszczanie jakichkolwiek postów. Od rana do wieczora szkoła, nauka i wyjście na papierosa z Miszką. Mam wiele do nadrobienia, mnóstwo nowych łupów, parę stylizacji. Ale wiem, że teraz, kiedy zaczynają się wakacje dam radę wszystko nadrobić. Jestem szczęśliwa, że w końcu praktycznie od rana do wieczora będę mogła spędzać czas z moim przyjaciółmi, bez żadnych zmartwień. A 27 czerwca wyjeżdżam na 4 krótkie dni pod namioty z moimi ziomkami, poniekąd praktycznie z mojej klasy, cieszę się, jak i bardzo boję. Nigdy nie spałam pod namiotami, nie wiem jak to będzie wyglądało, ale co nas nie zabije, to wzmocni. (; Muszę zacząć myśleć nad moją imprezą urodzinowa, pod koniec lipca kończę 18naście lat, więc wypadałoby zrobić naprawdę doobrą imprezę. Nie mam nawet pomysłu, a czas biegnie nieubłaganie. Na resztę wakacji nie mam jeszcze pomysłu, ale nie lubię wszystkiego planować, na pewno zdarzy się wiele spontanicznych wyjazdów. A wy jakie macie plany na wakacje? (;



mój dzisiejszy outfit. (;
+ pierwsza część nowości!